PRASA O NAS

Nasze Bielany - nr 1-2/2019



Poniżej artykuł red. Jarosława Osowskiego z Gazety Stołecznej z dnia 25 czerwca 2018 roku, dotyczący zmiany nazwy stacji metra proponowanej przez Stowarzyszenie Przyjaciół Huty Warszawa - Warszawscy Hutnicy.

Z artykułu dowiedzieć się można o pozytywnym zaopiniowaniu naszej propozycji przez Zespół Nazewnictwa Miejskiego, łącząc tę zmianę z nadaniem nazw nowych stacji drugiej linii metra - co nas w pełni satysfakcjonuje.

Budzi jednak niepokój przytoczona wypowiedź pani Anny Nehrebeckiej, z której zrozumieć można, że zmiana jest możliwa, ale dopiero przy rozbudowie pierwszej linii metra - czyli "czekaj tatka latka".

Zamieszczamy też odpowiedzi:

- Tadeusza Konrada – Honorowego Przewodniczącego SPHW

- Marka Łuszczyńskiego – Przewodniczącego Zarządu SPHW

polemizujące z zawartymi w artykule nieprzychylnymi dla naszej inicjatywy tezami.



Warszawa, 25.06.2018 r.

 

Gazeta Stołeczna

 

W nawiązaniu do zamieszczonego w dniu 25.06.2018 r. w wersji elektronicznej Gazety Wyborczej artykułu red. Jarosława Osowskiego pt.: „Przyjaciołom Huty Warszawa rondo nie wystarczy. Chcą zmienić nazwę stacji metra Młociny” zmuszeni jesteśmy przedstawić kilka wyjaśnień, bowiem fakty znacznie się różnią od obrazu przedstawionego przez autora.

To nie „uparte” Stowarzyszenie Przyjaciół Huty Warszawa chce zmiany tej nazwy. Takie przedstawienie sprawy jest uproszczeniem. To wielu mieszkańców Warszawy, byli pracownicy Huty Warszawa i obecni pracownicy ArcelorMittal Huta Warszawa, Stowarzyszenie Przyjaciół Huty Warszawa Warszawscy Hutnicy, Stowarzyszenie Historyczne Solidarność Huty Warszawa, organizacje związkowe oraz zarząd przedsiębiorstwa ArcelorMittal Huta Warszawa od dłuższego czasu, konsekwentnie zabiegają o zmianę nazwy stacji metra Młociny na Młociny-Huta. W tej sprawie Przewodniczący naszego Stowarzyszenia (zgodnie z obowiązującymi przepisami) złożył formalny wniosek do Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.

Chcemy zmiany nazwy tej stacji metra dlatego, że obecna nazwa jest myląca i wprowadza w błąd, bowiem Osiedle Młociny znajduje się zupełnie gdzie indziej. Natomiast w tym miejscu znajduje się Huta ArcelorMittal.

Biorąc pod uwagę fakt, że nazwa tej stacji, która jest znana warszawiakom i utrwaliła się, proponujemy, aby stacja nazywała się Młociny-Huta. Nazwa ta powoduje, że zostaje naprawiony istniejący błąd i wskazuje faktyczne miejsce, w którym znajduje się wielki, nowoczesny i tak ważny w polskiej gospodarce zakład produkcyjny: ArcelorMittal Huta Warszawa.

Należy tu podkreślić, że:

- już w 1983 roku Generalna Dyrekcja Budowy Metra w Warszawie przewidywała logiczną, z punktu widzenia położenia stacji, nazwę „Młociny Huta”,

- w dniu 7 marca 2005 roku, zgodnie z sugestiami społeczności Bielan, Rada Dzielnicy Bielany podjęła Uchwałę, w której zaproponowano, aby końcowa stacja metra na Bielanach nosiła nazwę „Huta Warszawa”,

- w dniu 7 lutego 2017 roku Rada Dzielnicy Bielany przyjęła stanowisko w sprawie zmiany nazwy stacji Młociny – na Młociny-Huta,

Nas, szeregowych mieszkańców Warszawy, musi zdumiewać fakt, że stanowisko Władz Dzielnicy Bielany jest tak konsekwentnie ignorowane.

Aby uniknąć kosztów można połączyć wprowadzenie tej zmiany z nadawaniem nazw nowym stacjom II linii metra.

 

Tadeusz Konrad

Założyciel i Honorowy Przewodniczący

Stowarzyszenia Przyjaciół Huty Warszawa Warszawscy Hutnicy

                                                       

                                                          #   #   #



Warszawa, 06.07.2018 r.

 

Gazeta Stołeczna

 

Szanowna Redakcjo,

 

w Gazecie Stołecznej z dnia 25 czerwca 2018 roku, w rubryce „Warszawa
co się zowie
”, redaktor Jarosław Osowski zamieścił artykuł „Bój o Hutę i stację PKP”. Tytuł dla miłośników historii Warszawy mocno mylący, albowiem w tekście nie znajdujemy relacji z nieznanych wydarzeń Powstania Warszawskiego czy też wojny obronnej 1939 roku, ale sarkastyczny opis inicjatywy członków Stowarzyszenia Przyjaciół Huty Warszawa (SPHW) chcących nadać właściwą nazwę stacji końcowej metra, ponieważ obecna wprowadza w błąd. Pociągi metra kończą swój bieg na terenie ArcelorMittal Huta Warszawa, a nie na Młocinach, które leżą gdzie indziej, i np. pasażerowie chcący dojechać na przystanek Młociny-UKSW, wysiadają na stacji Metro-Młociny i nie odnajdują tu siedziby uniwersytetu.

Ten i inne argumenty znajdują się w rzeczowo udokumentowanym wniosku, z którym zapoznać się można na stronie internetowej Stowarzyszenia: www.sphw.waw.pl w zakładce: Zmiana nazwy stacji metra – dokumenty. SPHW nie prowadzi bezwzględnej, wyniszczającej wojny, nie urządza głodówek, pikiet, nie nachodzi urzędów, a w sposób wyważony postuluje decydentom naprawienie tego błędu.

Wbrew swoim intencjom zgadza się z tym red. Jarosław Osowski, wytykając Zarządowi Transportu Miejskiego bezsens nadania przystankowi kolejowemu nazwy „Warszawa-Szwedzka”. „To dziwne” – pisze redaktor – „…bo ta ulica znajduje się kilkaset metrów od planowanych peronów PKP”, ale nie dziwi go, że stacja Metro-Młociny nie znajduje się na Młocinach, i że ten istniejący stan utrwala nieprawdziwy obraz miasta. Widać, że z perspektywy centrum stolicy jest wszystko jedno, czy Młociny są przy Hucie, czy Wawrzyszew to też Piaski, czy może  Chomiczówka. I to daleko, i to daleko.

Proszę pamiętać, że tam mieszkają i pracują lokalne społeczności, którym nie jest wszystko jedno. Młociny to Młociny, Wawrzyszew to Wawrzyszew, a Huta – to Huta. Utożsamianie się z miejscem zamieszkania czy pracy jest wyrazem lokalnego patriotyzmu.

Pan redaktor nawiązał też do nadania jednemu ze skrzyżowań ulicy Kasprowicza nazwy „Hutników Warszawskich”, co – jego zdaniem – miało zaspokoić w ten sposób próżność tych „przyjaciół hutników”, którym, jak widać, wciąż mało. Z tego można wyciągać wniosek, że „dać kurze grzędę, to ta – wyżej siędę”.

Chcę przypomnieć, że Hutę Warszawa rozpoczęto budować w 1952 roku hen, za miastem na polach i łąkach. Nie było dróg dojazdowych, ulica Kasprowicza kończyła się przy ulicy Lindego, gdzie krańcowy przystanek miały autobusy miejskie, a dalej do huty prowadziła polna droga, którą pieszo, rowerami, a czasami furmankami, bez względu na porę dnia i roku, zmierzali najpierw budowniczowie, a potem jej pracownicy. Ta polna droga to dzisiejsza nowoczesna ulica Kasprowicza, pod którą warszawskie metro dojeżdża do ArcelorMittal Huta Warszawa. I to był właśnie powód, a nie zaspokojenie próżności, dla którego nasze Stowarzyszenie wnioskowało o nadanie temu rondu nazwy „Hutników Warszawskich” honorując w ten sposób tych, dzięki którym Bielany są tam, gdzie są, a metro dojeżdża w to miejsce, w które dojeżdża.

Podniesione przez red. J. Osowskiego koszty wynikające ze zmianą nazwy nie są chyba istotne. W obecnym czasie, w związku z ustawą dekomunizacyjną, w każdym z miast dokonuje się licznych zmian nazw placów, ulic, szkół, nie uwzględniając związanych z tym wydatków, a ten jeden miałby być aż takim wielkim problem nie do udźwignięcia przez prawie 2-milionowe miasto?

Do Młocin – nie dojedziesz metrem. Do Huty – nie dopłyniesz statkiem.

Gdyby żył Jarema Stępowski, to zgodnie z obecnym stanem rzeczy śpiewałby:

       Metro do Młocin, metro do Młocin,
       To jest atrakcja, jakich mało moi złoci.
       …..
       A jak na peron wypadł teść,
       Się poskładało go i cześć.

A tak prywatnie – to bardzo serdecznie zapraszam pana redaktora Osowskiego do zwiedzenia najnowocześniejszej huty w Europie, jaką jest ArcelorMittal Huta Warszawa, z której wszyscy powinniśmy być dumni,
a większość warszawiaków, w tym mieszkańców Bielan, nie zdaje sobie sprawy z jej istnienia. Kontakt przez adres e-mailowy:

sphw.amw@gmail.com.

 

Z poważaniem

 

Marek Łuszczyński

 

Przewodniczący Zarządu

Stowarzyszenia Przyjaciół

Huty Warszawa – Warszawscy Hutnicy





ILE W TYM PRAWDY


Tekst: Tadeusz Konrad


29 kwietnia 1957 roku popłynęła pierwsza stal z pieca elektrycznego w Hucie Warszawa. To oficjalna data narodzin tego wielkiego i wspaniałego zakładu pracy. Rok 2017 był więc rokiem uroczystych obchodów 60-lecia istnienia warszawskiej Huty. Także swój jubileusz obchodził uroczyście Klub Sportowy HUTNIK – duma Bielan – założony niegdyś przez pracowników Huty Warszawa.

Wiosną 2018 roku „Echo Łomianek i Bielan” poświęciło tym faktom całe swoje wydanie specjalne.

Już sam tytuł: „Rzut okiem na 60 lat” skłania czytelników do zainteresowania się tym tak ważnym dla gospodarki narodowej przedsiębiorstwem.

Na początku prezes Huty Marek Kempa w artykule zatytułowanym: „Huta pokonała wiele ostrych zakrętów” przedstawia skomplikowane losy warszawskiej huty. Dziś jest ona nowoczesnym przedsiębiorstwem, produkuje stal najwyższej jakości.

W artykule: „60 lat produkcji Huty Warszawa” przedstawione są ważne zdaniem Autora (ek) wydarzenia z życia warszawskiej huty. W tym miejscu informujemy, że o historii Huty Warszawa piszemy też na stronie „O Hucie Warszawa” w naszym portalu.        

Z kolei w „Anegdotach z życia Huty w PRL” Autor E.K. opisuje też, jak w trosce o pracowników Huty produkowano znakomitą (bo z własnej studni głębinowej) wodę mineralną, a nawet hodowano świnie, aby nie zabrakło mięsa (tzw. wkładki mięsnej) do wydawanych posiłków regeneracyjnych. W dalszej części znajdziemy opis, jak to niekiedy próbowano „wrobić” Hutę w złą produkcję. Ale produkowana w naszej Hucie stal była tak dobra, że praktycznie broniła się sama.

Na następnych stronach:

- Karol Szadurski – Przewodniczący Stowarzyszenia Historycznego „Solidarność” Huty Warszawa pisze o historii strajku w 1980 roku.

- Maria Bielecka – Dyrektor Biura Personalnego ArcelorMittal Warszawa pisze o tym, jak rekrutuje się nowych pracowników i o tym, że uzyskują oni korzystniejsze przywileje, niż zapewnia to kodeks pracy. Dumą dzisiejszej Huty jest wyjątkowo wysoki poziom bezpieczeństwa pracy.

- Krzysztof Płonka zamieścił wspomnienie o swoich 43 latach w Hucie.

- Włodzimierz Stachiewicz zamieścił wspomnienie pt. „Syrena na znak protestu”.

- Maria Eliasz – Kierownik Działu Ochrony Środowiska Pełnomocnik Zarządu ds. Ochrony Środowiska w artykule: „Czy Huta odpowiada za smog w Warszawie” zapewnia, że ArcelorMittal Warszawa przestrzega norm ochrony środowiska.

Dalsza część numeru specjalnego poświęcona jest działalności KS HUTNIK, który też uroczyście obchodzi swoje 60-lecie. Na tych stronach omówiono losy klubu, jego służbę dla dzielnicy, jego teraźniejszość i przyszłość oraz losy sportu na Bielanach.

Gdy mowa o historii warszawskiej Huty i obchodach jej 60-lecia, trzeba koniecznie wspomnieć, że współorganizatorem i uczestnikiem tych obchodów było też nasze Stowarzyszenie.

Istniejemy już od 12 lat. Mamy w swojej nazwie: Stowarzyszenie Przyjaciół Huty Warszawa „Warszawscy Hutnicy” i jesteśmy bardzo związani z Hutą. Dążymy do tego, by łączyć wszystkie środowiska byłych i obecnych hutników warszawskich.

Prezes Zarządu Huty ArcelorMittal w swoim liście z okazji 10 lat naszego Stowarzyszenia pisał: …„dzisiejsza Huta ArcelorMittal Warszawa jest kontynuatorką nie tylko działalności produkcyjnej Huty Warszawa, ale także niemal 60-letniej historii jej załogi. Sukcesy odnoszone przez współczesną, nowoczesną Hutę mają swoje korzenie w dawnej Hucie Warszawa. Jesteśmy z tego dumni, dlatego umieściliśmy nazwę „Huta Warszawa” na budynku naszej siedziby obok logo międzynarodowego koncernu, którego częścią jest nasz zakład.”

Dzięki wspólnym staraniom Huty i Stowarzyszenia, przy wsparciu Urzędu Dzielnicy Bielany, powstało na Bielanach Rondo Hutników Warszawskich upamiętniające hutniczy trud warszawskich hutników. Także przy bramie głównej zakładu ustawiono pomnik dla uhonorowania pokoleń hutników. Pomnikiem tym jest walcarka z walcowni średnio-drobnej.

Trzeba też koniecznie wspomnieć, że na to 60-lecie istnienia warszawskiej huty została wydana książka zawierająca wspomnienia i oceny obejmujące tak okres działalności Huty Warszawa, jak i Huty ArcelorMittal. Przedtem ukazały się 3 książki zawierające wspomnienia warszawskich hutników. Dzięki temu nie dopuściliśmy do tego, aby Huta Warszawa poszła w zapomnienie. Mówiliśmy o niej prawdę. Pokazaliśmy też wielu ludzi, których trud i poświęcenie wymaga zawsze najwyższego szacunku.

Wróciły na Bielany uroczyste obchody Dnia Hutnika. Ważnym elementem tych obchodów jest, zainicjowany przez nasze Stowarzyszenie, uroczysty przemarsz hutników od Ronda Warszawskich Hutników do Huty ArcelorMittal. Ten manifestacyjny przemarsz, nawiązujący do trasy, jaką pokonywali pierwsi pracownicy huty idący do pracy od pętli autobusu, to pokaz, że Huta na Bielanach istnieje i jest nieodłącznie związana z tradycjami Warszawy. Wielkim powodzeniem cieszą się też uroczyste festyny organizowane przez Hutę z tej okazji.